środa, 27 lipca 2011

Urlop, urlop i po urlopie

Hej, cześć i czołem
Wróciłam z podboju Mazur i co tu dużo mówić, było wspaniale. Kocham tamte rejony i nic na to nie poradzę. Zwiedziłam wiele magicznych zdjęć, a jak znajdę chwilę czasu, podzielę się z Wami zdjęciami, które pstrykałam dosłownie na okrągło... I podsumowując tę część, polecam gorąco wszystkim, którzy na moment chcą uciec od rzeczywistości.
A teraz nieco... no dobra, jeden konkret odnośnie książki. Mojej książki!
Właśnie dziś otrzymałam wersję poprawioną prosto od Pana Redaktora z wydawnictwa Radwan i wygląda na to, że czeka mnie nico pracy! Muszę wszytko przeczytać, sprawdzić, nanieść poprawki i takie tam.... Mam nadzieję, że starczy mi cierpliwości... Trzymajcie kciuki, bo, jak wiecie, bardzo tego potrzebuję. To wszystko dla Was i dzięki Wam...
Pozdrawiam gorące w te deszczowe dni i do usłyszenia... lub jak kto woli do poczytania!

1 komentarz: