niedziela, 18 września 2011

Historia Pewnej Opowieści

Witam ponownie
Z informacji wydawniczych:
Okładka gotowa i zaakceptowana
Skład prawie gotowy. Wydawnictwo dokonuje drobnych poprawek. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu uporamy się z tym etapem pracy. Potem książka pójdzie do próbnego druku, dostanę dwa egzemplarze, jeden z nich podpiszę i odeślę, a potem już tylko druk i Walcząc z Przeznaczeniem wreszcie ujrzy światło dzienne. :)

A tak po za tym... Koleżanka w pracy zapytała mnie niedawno skąd biorę pomysły. I wiecie co? Nie wiedziałam, co mam jej odpowiedzieć. Po prostu pomysły biorą się zewsząd. Z otoczenia, z muzyki, z rozmowy przechodniów na ulicy... Ostatnio nawet część rozdziału nowej opowieści powstało dzięki meczowi siatkówki naszej męskiej reprezentacji.
A skąd pomysł na Walcząc z Przeznaczeniem?
Książka powstała w wakacje zeszłego roku. Wyjechałam na kilka tygodni w swoje stałe, ukochane miejsce na Mazurach i benc, koncert!
Słuchałam muzyki, którą grali prawie, że pod oknami mieszkania mojej babci i myślałam sobie, co by było, gdyby taki muzyk z zespołu rockowego poznał dziewczynę z problemami? Zakochał się, wiecie, jak to tylko w książkach bywa, na zabój i to jeszcze ze wzajemnością. Oczywiście, jak to bywa w książkach, coś złego musiało stanąć na ich drodze. I tu kolejny pomysł z życia wzięty. Co jeśli owa dziewczyna zachoruje na jakąś straszną chorobę? Sama wtedy nie najlepiej się czułam i stąd taki, a nie inny pomysł...
Ale ja, jak to ja, nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła w historię odrobinę wątku kryminalnego. I tak, w ciągu jednej nocy powstał zaraz historii o wielkiej miłości, tajemnicach rodzinnych, nienawiści i chęci przetrwania. A potem... jak to mówi moja mama, poszło samo.
Tak mniej więcej brzmiała odpowiedź na pytanie mojej koleżanki z pracy. Nie wiem, czy ją usatysfakcjonowała, ale pomyślałam sobie, że i tutaj są osoby, które chciałby wiedzieć, jak to wszystko było :)
Mam nadzieję, że nie zanudziłam....
Pozdrawiam i do usłyszenia

2 komentarze:

  1. To Ty częściej jeździj w swoje miejsca i wymyślaj, wymyślaj! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam podobnie:) Pomysły na nowe opowiadania biorą się ze wszystkiego:) Mi na przykład ostatnio pomysł na nowa opowieść wpadł do głowy kiedy...oglądałam jak mój młodszy brat grał w grę komputerową:) Czerpie też pomysły z muzyki, książek, i tak jak ty Beciu, z życia codziennego:) Tak dokładniej nie da się wyjaśnić, po prostu tak jest i już:)
    Kochana, trzymam dalej kciuki za ciebie i książkę. Miejmy nadzieję, że premiera będzie tuż tuż:):):)
    Pozdrawiam! Miłego dnia:*

    OdpowiedzUsuń